W 2006 roku, kiedy przebywałem w niewielkim mieście na zachodnim wybrzeżu Szkocji, koordynator miejscowego klubu młodzieżowego zaproponował mi trenowanie zespołu 10-latków. Tak zaczęła się moja przygoda ze szkoleniem młodych piłkarzy. Dzisiaj, kiedy prowadzę już własny klub sportowy i posiadam odpowiednie kwalifikacje, nadal staram się zgłębiać tajniki prawidłowego szkolenia młodych adeptów piłkarskich w wieku od 6 do 12 lat. Na tym blogu chciałbym nie tylko dzielić się swoimi przemyśleniami, ale także prezentować różne 'szkoły' trenerskie. Ten pierwszy etap w szkoleniu uważam za najważniejszy w rozwoju młodego piłkarza - dlatego też ten blog w całości będzie poświęcony tej tematyce! Zapraszam!


sobota, 20 sierpnia 2011

Intensywna gra...

W zeszłym roku każdy trening kończyliśmy grą szkolną - na małe lub duże bramki. W pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że sporo czasu tracimy na przynoszenie i wprowadzanie do gry piłki, która została wybita na aut. Te przestoje są częste i sprawiają, że gra jest mniej efektywna. Od pewnego czasu zbieram piłki obok boiska i kiedy futbolówka opuszcza pole gry, ja wbijam kolejną. Zawodnicy nigdy nie wiedzą, w którym miejscu pojawi się piłka po moim zagraniu. W związku z powyższym cały czas muszą być czujni i reagować na to co dzieje się na boisku. Dodatkowo każdy z zawodników ma częstszy kontakt z piłką - więcej strzałów, podań, dryblingu, wyższa efektywność. To świetny sposób na zintensyfikowanie wysiłku treningowego. Dodam jeszcze, że warto mieć przy sobie jednego rezerwowego z każdego zespołu... Ktoś musi tę piłki przynosić.