W 2006 roku, kiedy przebywałem w niewielkim mieście na zachodnim wybrzeżu Szkocji, koordynator miejscowego klubu młodzieżowego zaproponował mi trenowanie zespołu 10-latków. Tak zaczęła się moja przygoda ze szkoleniem młodych piłkarzy. Dzisiaj, kiedy prowadzę już własny klub sportowy i posiadam odpowiednie kwalifikacje, nadal staram się zgłębiać tajniki prawidłowego szkolenia młodych adeptów piłkarskich w wieku od 6 do 12 lat. Na tym blogu chciałbym nie tylko dzielić się swoimi przemyśleniami, ale także prezentować różne 'szkoły' trenerskie. Ten pierwszy etap w szkoleniu uważam za najważniejszy w rozwoju młodego piłkarza - dlatego też ten blog w całości będzie poświęcony tej tematyce! Zapraszam!


czwartek, 17 czerwca 2010

Gra 1:0...

Dzisiaj mam kolejną ciekawą propozycję na grę. Znowu będziemy doskonalić umiejętność utrzymania się przy piłce, grę 1 na 1, współpracę między zawodnikami i kreatywność.

Zabawa z pozoru jest typową grą piłkarską, ale po małej modyfikacji, mamy dużo dobrej, efektywnej zabawy! Dzielimy chłopców na dwie drużyny, która grają przeciw sobie, ale po każdej zdobytej bramce, przeciwnik musi wyrównać. Ta gra nazywa się 1:0 bo nigdy, żadna z drużyn, nie prowadzi więcej niż jedną bramką. Celem wygrywającej drużyny jest utrzymanie się przy piłce - jeśli zdobędą bramkę, za karę, przeciwnik otrzymuje dwa gole. Wygrywa drużyna, która po upływie czasu, nadal prowadzi... oczywiście tylko jednym trafieniem.

Gra jest prosta i bardzo atrakcyjna dla zawodników. Dodatkowo doskonalimy zagranie z pierwszej piłki, bez przyjęcia oraz kontrolę futbolówki. Spróbuj! Powodzenia!

środa, 16 czerwca 2010

Gra na cztery bramki...

Na każdym treningu staramy się realizować plan szkolenia klubu i robimy to poprzez atrakcyjne dla zawodnika formy aktywności. Czasami jednak warto spróbowac czegoś innego, jak na przykład gra na więcej niż dwie bramki.

Dla tych, którzy jeszcze nie próbowali takiej zabawy, warto powiedzieć, że jest ona bardzo prosta, a kształtuje wiele umiejętności piłkarskich. Starajmy się by boisko do takiej gry było szersze niż zwykle, a bramki, najlepiej małe, stawiamy blisko narożników.

Jakie umiejętności kształtujemy? Mając dwie bramki do atakowania i dwie do bronienia, nasi zawodnicy muszą podnieść głowę, często zagrać na wolne pole lub podać do zawodnika, który stoi przy niebronionej bramce. Zmusza to także naszych małych piłkarzy do komunikacji i pracy zespołowej.

Mecz na cztery bramki może być ciekawym przerywnikiem w treningu. Zagrajmy do momentu aż jedna z drużyn zdobędzie 5 bramek - możemy wprowadzić urozmaicenie, i zakończyć grę kiedy 3 różnych zawodników strzeli gola. Zmusi to naszych piłkarzy do myślenia na boisku i szukania innych niz zwykle rozwiązań. Możemy też powiedzieć zawodnikom, że wszyscy muszą zdobyć bramkę, zanim któryś nich zdobędzie gola po raz drugi.

Pamiętajmy by urozmaicać gry i wprowadzać nowe aktywności. Stare, dobre zabawy są w cenie, ale nowości dodadzą naszym sesjom treningowym atrakcyjności.

czwartek, 10 czerwca 2010

Plan szkoleniowy...

Nie było mnie tutaj kilka dni, ale nie oznacza to, że nie robiłem nic w temacie szkolenia. Wręcz przeciwnie. Wraz z trenerami Klubu Sportowego Koziołek Poznań przygotowujemy plan etapów szkolenia dla dzieci w wieku 5 do 12 lat. Dzisiaj chciałbym przedstawić umiejętności, które powinniśmy kształtować do 7. roku życia.

Fizyczne
Pozwól zawodnikom wziąć w udział w takich formach aktywności fizycznej, by mogli doskonalić podstawowe zdolności fizyczne takie jak bieganie, skakanie, kopanie, rzucanie i łapanie piłki.

Techniczne
Celem trenera powinna być doskonalenie, wyłącznie poprzez gry i zabawy, podstawowych zagrań piłkarskich takich jak drybling, strzał, podanie.

Taktyczne
W tym wieku nie przekazujemy zawodnikom żadnych poleceń taktycznych.

Mentalne
Każdy trener pracujący z dziećmi w tym wieku, powinien przekazać zawodnikom pasję do gry w piłkę nożną oraz fascynację futbolem. Im więcej masz w sobie entuzjazmu, tym łatwiej osiągnąć ten cel!

czwartek, 3 czerwca 2010

Egoistyczna gra...

Do tematu współpracy z rodzicami jeszcze wrócimy. Dzisiaj temat typowo szkoleniowy. Wielu trenerów zastanawia się dlaczego zawodnicy w wieku poniżej 8 roku życia, zbiegają się wokół piłki, nie grając zespołowo. Okazuje się, że jest to bardzo normalna sytuacja i nie ma się czym przejmować.

Dzieci grające w piłkę, wiedzą co robią. To trenerzy i rodzice wydają się zagubieni, kiedy widzą podopiecznych biegających „w kupie” za piłką. My, jako dorośli, zauważamy w takiej sytuacji brak zorganizowania w zespole.

Dzieci w tym wieku nie wiedzą co oznacza gra zespołowa, dlatego są egoistyczne – myślą: to ja, moja piłka, mój mecz. Jak więc nauczyć ich grać na ustalonych pozycjach i współpracować z kolegami?

Piłka jest dla nich magnesem – pozwól im o nią walczyć. To dobry nawyk, który wykorzystają w grze. Nie warto więc na siłę kazać im grać po całym boisku – dzieci podświadomie myślą: pięciu z nas przeciwko jednemu oznacza, że prawdopodobnie odbierzemy piłkę. Dla rodziców wygląda to jak bałagan na boisku. Chcą by dzieci grały na „swoich” pozycjach i rozgrywały piłkę na całym boisku. Trener powinien z wiekiem tłumaczyć dzieciom zasady gry na pozycjach, rozgrywania piłki, ale co zaskakujące, dzieci same też to zrozumieją. Sama gra spowoduje, że będą mądrzejsze, sprytniejsze i same dojdą do pewnych wniosków.

Drugą przyczyną, dlaczego taka gra „w kupie” służy dzieciom, to umiejętność rozgrywania piłki na małej przestrzeni. Gra jeden na jeden i brak strachu przed konfrontacją z przeciwnikiem to jedne z podstawowych umiejętności. Są nie do przecenienia i będą jego drugą naturą gdy będzie zdolny grać na swojej pozycji.

Trudno to uwierzyć, ale dzieci same potrafią rozwiązywać problemy, dostosowywać się do warunków na boisku i są kreatywne. Zawodnik, kiedy gra już w starszych rocznikach, nie boi się przyjmować piłkę będąc krytym, potrafi strzelić bramkę w trudnych sytuacjach lub dryblować wśród innych zawodników. Granie „w kupie” sprawia, że jest mądrzejszy, twardszy i sprytniejszy.

środa, 2 czerwca 2010

Szacunek rodziców...

Kontynuując temat, chciałbym przedstawić kilka zasad dotyczących kontaktów z rodzicami. Pamiętajcie o nich na codzień, a wasza współpraca będzie przebiegać bez problemów!
  • Wyrażaj zadowolenie z ich zainteresowania – to pozwoli tobie uzyskać ich akceptację i sprawi, że wasze kontakty będą lepsze.
  • Zawsze wysłuchuj ich pomysłów i sugestii. Pamiętaj, że to ich dzieci uczestniczą w treningach i mają prawo wiedzieć w jaki sposób podchodzisz do swoich obowiązków. Zachęcaj rodziców do pomocy przy prowadzeniu zespołu.
  • Rób to co uważasz za słuszne i dobre dla zespołu, a nie rodziców. Nie ma takiego trenera, który by zadowolił wszystkich.
  • Pamiętaj o zasadach zespołu i klubu. Bądź przygotowany na wyjaśnienie ich rodzicom. Jeśli to potrzebne, proś o ich przestrzeganie.
  • Rozmawiaj o indywidualnych sytuacjach „w cztery oczy”, nie w tłumie. Słuchaj co rodzic ma do powiedzenia. Bądź łagodny i uprzejmy. Często rodzic potrzebuje tylko się wygadać i to rozwiązuje problem. Pytaj o ich punkt widzenia i zawsze dziękuj za opinie.
  • Nie poddawaj się nieuczciwej presji. Twoim obowiązkiem jest podjęcie słusznej decyzji, ale nawet wtedy nie przestawaj słuchać rodziców.
  • Nie rozmawiaj o poszczególnych zawodnikach z innymi rodzicami. Okazuj każdemu dziecku tyle samo szacunku, ile chcesz by rodzice okazywali tobie.
  • Poproś rodziców o nie krytykowanie ich dzieci przed innymi uczestnikami treningu. Nie pozwól by któryś z twoich podopiecznych został poniżony, nawet przez własnego rodzica.
  • Nie wiń zawodników, jeśli ich rodzice zachowali się nieuczciwie. Dzieci chcą po prostu grać w piłkę i problemy dorosłych nie powinny ich obchodzić.
  • Bądź konsekwentny w sposobie prowadzenia treningu i kontaktach z rodzicami. Jeśli wprowadzisz zmiany, może to okazać się problemem we wzajemnych kontaktach.
  • Najważniejsze: bądź uczciwy! Jeśli traktujesz wszystkich zawodników z takim samym szacunkiem, zyskasz ich przychylność. Rodzice także to docenią!

wtorek, 1 czerwca 2010

Współpraca z rodzicami...

Moje wpisy na tym blogu są może umieszczane dość chaotycznie, ale pewne sprawy omawiam i często do nich wracam. Kilka kolejnych dni chciałbym poświęcić na współpracę z rodzicami.

Jeśli rodzice pomagają w prowadzeniu klubu, mogą oczkiwać, że taką samą rolę będą pełnić podczas meczów. Musisz na to zwrócić uwagę. Po pierwsze: jeśli jeden z rodziców zacznie dawać dzieciom instrukcje, reszta zacznie robić to samo. Warto wyobrazić sobie siebie na boisku i 10 gardeł wydająch polecenia. Wydaje się to pomocne, w rzeczywistości wprowadza zdezorientiowanie w zawodniku. Po drugie: większość rodziców obserwuje własne dzieci i daje instrukcje najlepsze dla ich podopiecznych. Nawet jeśli te polecenia są poprawne, nie wprowadzją niczego dobrego, a już na pewno nie pomogą zawodnikowi poprawnie rozegrać piłki. Dzieci zaczynają słuchać głosów zza boiska zamiast myśleć i uczyć się kreatywności. Po trzecie: zawodnicy potrzebują słów uznania od rodziców, a każdą podpowiedź mogą odbierać jako krytykę. Jeśli nie chcemy zniechęcić naszego dziecka, kibicujmy a nie instruujmy. Na końcu trzeba powiedzieć, że takie instrukcje od rodziców z regóły odbiegają od oczekiwań trenera i tego czego uczysz na treningach.

Dobrym pomysłem może być zoorganizowanie spotkania dla rodziców przed pierwszym treningiem w celu przedstawienia swoich planów na nadchodzący sezon. Zachęć rodziców do zadawania pytań i rozwiewania wątpliwości. Daj im poznać, że masz doświadczenie, podchodzisz poważnie do swoich obowiazków i spędziłeś wiele czasu chcąc przygotawać zespół do kolejnych wyzwań.