W 2006 roku, kiedy przebywałem w niewielkim mieście na zachodnim wybrzeżu Szkocji, koordynator miejscowego klubu młodzieżowego zaproponował mi trenowanie zespołu 10-latków. Tak zaczęła się moja przygoda ze szkoleniem młodych piłkarzy. Dzisiaj, kiedy prowadzę już własny klub sportowy i posiadam odpowiednie kwalifikacje, nadal staram się zgłębiać tajniki prawidłowego szkolenia młodych adeptów piłkarskich w wieku od 6 do 12 lat. Na tym blogu chciałbym nie tylko dzielić się swoimi przemyśleniami, ale także prezentować różne 'szkoły' trenerskie. Ten pierwszy etap w szkoleniu uważam za najważniejszy w rozwoju młodego piłkarza - dlatego też ten blog w całości będzie poświęcony tej tematyce! Zapraszam!


czwartek, 3 czerwca 2010

Egoistyczna gra...

Do tematu współpracy z rodzicami jeszcze wrócimy. Dzisiaj temat typowo szkoleniowy. Wielu trenerów zastanawia się dlaczego zawodnicy w wieku poniżej 8 roku życia, zbiegają się wokół piłki, nie grając zespołowo. Okazuje się, że jest to bardzo normalna sytuacja i nie ma się czym przejmować.

Dzieci grające w piłkę, wiedzą co robią. To trenerzy i rodzice wydają się zagubieni, kiedy widzą podopiecznych biegających „w kupie” za piłką. My, jako dorośli, zauważamy w takiej sytuacji brak zorganizowania w zespole.

Dzieci w tym wieku nie wiedzą co oznacza gra zespołowa, dlatego są egoistyczne – myślą: to ja, moja piłka, mój mecz. Jak więc nauczyć ich grać na ustalonych pozycjach i współpracować z kolegami?

Piłka jest dla nich magnesem – pozwól im o nią walczyć. To dobry nawyk, który wykorzystają w grze. Nie warto więc na siłę kazać im grać po całym boisku – dzieci podświadomie myślą: pięciu z nas przeciwko jednemu oznacza, że prawdopodobnie odbierzemy piłkę. Dla rodziców wygląda to jak bałagan na boisku. Chcą by dzieci grały na „swoich” pozycjach i rozgrywały piłkę na całym boisku. Trener powinien z wiekiem tłumaczyć dzieciom zasady gry na pozycjach, rozgrywania piłki, ale co zaskakujące, dzieci same też to zrozumieją. Sama gra spowoduje, że będą mądrzejsze, sprytniejsze i same dojdą do pewnych wniosków.

Drugą przyczyną, dlaczego taka gra „w kupie” służy dzieciom, to umiejętność rozgrywania piłki na małej przestrzeni. Gra jeden na jeden i brak strachu przed konfrontacją z przeciwnikiem to jedne z podstawowych umiejętności. Są nie do przecenienia i będą jego drugą naturą gdy będzie zdolny grać na swojej pozycji.

Trudno to uwierzyć, ale dzieci same potrafią rozwiązywać problemy, dostosowywać się do warunków na boisku i są kreatywne. Zawodnik, kiedy gra już w starszych rocznikach, nie boi się przyjmować piłkę będąc krytym, potrafi strzelić bramkę w trudnych sytuacjach lub dryblować wśród innych zawodników. Granie „w kupie” sprawia, że jest mądrzejszy, twardszy i sprytniejszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz