W 2006 roku, kiedy przebywałem w niewielkim mieście na zachodnim wybrzeżu Szkocji, koordynator miejscowego klubu młodzieżowego zaproponował mi trenowanie zespołu 10-latków. Tak zaczęła się moja przygoda ze szkoleniem młodych piłkarzy. Dzisiaj, kiedy prowadzę już własny klub sportowy i posiadam odpowiednie kwalifikacje, nadal staram się zgłębiać tajniki prawidłowego szkolenia młodych adeptów piłkarskich w wieku od 6 do 12 lat. Na tym blogu chciałbym nie tylko dzielić się swoimi przemyśleniami, ale także prezentować różne 'szkoły' trenerskie. Ten pierwszy etap w szkoleniu uważam za najważniejszy w rozwoju młodego piłkarza - dlatego też ten blog w całości będzie poświęcony tej tematyce! Zapraszam!


poniedziałek, 27 grudnia 2010

Rozgrzewka...

Kilka tygodni temu, jeden z naszych trenerów, przywiózł ze stażu w Berlinie ciekawą formę rozgrzewki - uczy zawodników kreatywności, podejmowania decyzji, obserwowania tego co dzieje się wokoło. Dzielimy zawodników na 4 grupy. Trzy z nich otrzymują oznaczniki - każda inny kolor, a czwarta zostaje bez koszulek. Na polu oznaczonym czterema pachołkami, umieszczonymi w narożnikach,  wszyscy zawodnicy prowadzą piłkę. W trakcie dryblingu muszą nieustannie przekazywać koszulkę zawodnikowi, który nie jej nie ma. Jeśli pozbyli się oznacznika, otrzymują jeden od kogoś innego. Na sygnał trenera, każda z grup musi się zebrać przy jednym z pachołków, tak by w jednym narożniku był tylko jeden kolor. Zmieniają się kolory, jakie zawodnicy mają w swoich rękach, zmieniają się koledzy z jakimi są w grupie - za każdym razem są w innej sytuacji i inne decyzje muszą podejmować. To świetna forma rozgrzewki. Spróbuj!

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Gwiazdkowy Turniej Piłkarski...

Zawsze powtarzamy, że warto szkolić młodych zawodników z nastawieniem na naukę umiejętności, a nie zdobywanie medali. Po latach ważne będzie to co zawodnik umie, a nie puchar zdobyty w wieku 8 lat. Cieszą jednak dobre wyniki, dają radość i motywacje do treningu...

Dzisiaj ja się pochwalę, że moim zawodnikom udało się pokonać wszystkie zespoły w Gwiazdkowym Turnieju Piłkarskim. Po pierwszej rundzie mieliśmy 8 punktów. Przed meczami rewanżowymi powiedziałem chłopcom, żeby spróbowali zagrać lepiej niż w każdym poprzednim meczu z danym przeciwnikiem. Odpowiedź była rewelacyjna. KS Koziołek Poznań wygrał 5 meczów rewanżowych, stracił tylko jedną bramkę i mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa w imprezie!

środa, 15 grudnia 2010

Sztuczki piłkarskie...

Każdy trening piłkarski powinien pozostawić możliwie jak najwięcej swobody zawodnikom - tak by uczyli się kreatywności, myślenia na boisku i dokonywania wyborów. Idąc tą drogą, a także podpatrując naszych kolegów zza Odry - jeden z trenerów był na stażu w Berlinie, dodaliśmy do naszych zajęć 5 minut wolnego dryblingu. W tym czasie celem każdego zawodnika jest doskonalenie ulubionych sztuczek piłkarskich. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, kiedy zobaczyłem co potrafią moi zawodnicy rocznika 2003. W tym czasie, wspólnie z drugim trenerem wybieramy 3 najlepsze tricki. Po ogłoszeniu wyniku każdy inny zawodnik krzyczy "A mój pan widział?", "Mój też był dobry?" itd.

Zawodnicy chcą bawić się piłką, robić sztuczki jak Messi czy Rooney. Zastanów się czy chcesz wychować Ronaldo czy robota, który będzie zawsze przewidywany i mało kreatywny? Wprowadź drybling ze sztuczkami, a zobaczysz jak twoi zawodnicy zaskoczą ciebie na turnieju!

piątek, 3 grudnia 2010

Floating...

Dzisiaj, przy nawale pracy, dosłownie kilka słów. Będąc na kursie w Szkocji, instruktorzy podkreślali często jedną cechę dobrego treningu dla dzieci. W języku angielskim jest takie określenie jak "floating" - co znaczy płynny... i tak właśnie powinniśmy prowadzić zajęcia dla najmłodszych.

Miej sesję przygotowaną wcześniej, najlepiej na papierze! Przygotuj sprzęt, który potrzebujesz, a najlepiej rozłóż go jeśli masz miejsce. Płynie przechodź z jednej formy aktywności do następnej. Nie daj dzieciom czekać na siebie! Pokaż, że jesteś dobrze zorganizowany. Miej świadomość co i jak chcesz osiągnąć!

Sesja dla najmłodszych powinna trwać godzinę. Za każdym razem gdy nie jesteś gotowy do następnej zabawy, dzieci zaczynają się nudzić, gadać, kopać piłkę o ścianę lub strzelać gole, a tego nie chcesz. Dobry trener to trener zdecydowany i dobrze zorganizowany!

środa, 1 grudnia 2010

Sędzia...

Przyglądając się trenerom na meczach ligowych i turniejach zauważamy, że nie zawsze nauczyciel daje dobry przykład dzieciom. Tak dzieje się gdy sędzia podejmuje błędne lub niezrozumiałe dla zawodników decyzje. Już nie zwracamy się do arbitra "panie sędzio", a walimy na "ty". Już nie jest dla nas ważne to jak grają nasi zawodnicy, ale to, że sędzia wypaczył wynik meczu. Już nie idziemy do drużyny przeciwnej podziękować za mecz, a gonimy arbitra, by mu wykrzyczeć pretensje i wytknąć błędy.

Czy to jest dobry przykład? W każdej, nawet najbardziej oczywistej sytuacji, trener powinien zachować spokój. Czy wynik jest najważniejszy? Nie! Może twoi zawodnicy grają dużo lepiej niż przeciwnicy. Przegrywają, ale pokazują to wszystko czego ich uczyłeś. Ciesz się z tego , a nie szukaj dziury w całym. Twoje krzyki, pretensje nic nie zmienią na boisku. Nauczą Twoich zawodników braku szacunku do sędziego i dadzą podstawy do myślenia, że nie zawsze wynik zależy od ich postawy na boisku.

Czasami mam okazję sędziować turnieje dla dzieci. Przykre jest to, że oglądając stado (przepraszam za określenie) rodziców, drących się jak szaleńcy, trenerów krzyczących na zawodników od pierwszej do ostatniej minuty i denerwujących się przy każdym niepowodzeniu, odnosi się wrażenie, że te dzieci są najmniej ważne w całym przedstawieniu... a to one powinny się dobrze bawić, grać i uczyć na takich imprezach. Wiele razy mali zawodnicy nawet nie zdają sobie sprawy, że sędzia popełnił błąd, graliby dalej. Cóż z tego, skoro za nimi stoją dziesiątki despotów.

Podobnie sprawa ma się z decyzjami organizatorów, a piszę o tym ponieważ ostatnio taką właśnie sytuację "przerabialiśmy". Okazało się, że źródłem konfliktu byli, pełni chorych ambicji, rodzice. Zespół ich dzieci wygrał turniej bez straty bramki. Zagrał bardzo dobry technicznie futbol i sięgnął po puchar. Od zakończenia imprezy do powrotu do domu, tematem numer jeden był brak statuetki dla najlepszego zawodnika i bramkarza - bo przecież to nam się należała! Organizatorzy podjęli okropną decyzję! Skrzywdzili nasz zespół! Przykre, że dzieci są świadkami takiego zachowania. Zamiast cieszyć się ze zwycięstwa, chwalić się kolegom w szkole i jeszcze ambitniej podejść do treningów, czytają na swojej stronie internetowej, że owszem wygrali, ale ci organizatorzy... Wiadomo co jest dalej.

Jest sędzia, jest organizator. Do nich należą decyzje. Nawet jeśli są błędne nie pokazujmy zawodnikom, że jest to sprawą nr 1 po przegranym meczu. Jeśli przeciwnik nas pokonał, to dlatego, że byliśmy słabsi. I tyle!

niedziela, 21 listopada 2010

Nie baw się...

W związku z tym, że bardzo często mam okazję bywać na turniejach piłkarskich dla dzieci - nie tylko jako trener, ale również sędzia, obserwuję zachowanie innych szkoleniowców, którzy pracują na co dzień z najmłodszymi. Zwykle wnioski wynikające z tych obserwacji są przykre.

Dzisiaj chciałbym przytoczyć najgłupszy komentarz jaki może paść z ust trenera lub rodzica. Niestety, słyszymy go bardzo często na każdych zawodach - brzmi "nie baw się!". Zawodnik przyjmuje piłkę, prowadzi, broni... słyszy to samo. Czy słowa "nie baw się" zachęcają do myślenia na boisku czy do wybijania piłki na oślep do przodu, byle dalej od swojej bramki?

Prowadząc swój zespół na turnieju, chciałbym by każdy z moich zawodników bawił się na boisku jak najlepiej. Chcę widzieć dużo dryblingu, gry 1 na 1, sztuczek piłkarskich i entuzjazmu! Tym powinien być futbol dla dzieci - zabawą i przygodą. Pomyśl o tym za każdym razem gdy krzykniesz do swoich zawodników "nie baw się!"

sobota, 20 listopada 2010

Ligowa rzeczywistość...

Lokalne rozgrywki ligowe grup młodzieżowych odbywają się wg zasad dostosowanych do możliwości klubów - tak twierdzi WZPN. Niestety organizator nie wziął pod uwagę potrzeb zawodników czy elementarnych zasad wychowania kreatywnego zawodnika. WZPN i inne lokalne związki, kierują się małymi możliwościami finansowymi klubów piłkarskich, które w rezultacie nie są w stanie zakupić małych, przenośnych bramek, a także niechęcią trenerów do zmian. W rezultacie, gdy cały piłkarski świat zmniejsza boiska dzieciom, tak by grały na małych placach, u nas nadal gra się na ogromnych obiektach. W Polsce nawet orliki i żaki grają już 8 na 8, na połowie boiska piłkarskiego!

Są różne szkoły i różnie trenerzy na Zachodzie podchodzą do rywalizacji ligowej. W wielu przypadkach, jak mieliśmy okazję się przekonać, trenerzy na zajęciach organizują zawodnikom małe gry - najczęściej 3 na 3 lub 4 na 4, bez bramkarzy. Używają do tego małej, przenośnej bramki. To na treningach, a jak powinno być w rozgrywkach?  W jaki sposób organizować je w taki sposób, by twoi zawodnicy nauczyli się jak najwięcej?
  • 6 lat - 3 przeciwko 3 bez bramkarzy,
  • 8 lat - 4 przeciwko 4 bez bramkarzy,
  • 10 lat - 6 przeciwko 6 z bramkarzem,
  • 12 lat - 8 przeciwko 8 z bramkarzem,
  • powyżej 13 lat - 11 przeciwko 11.
Warto pamiętać o przewadze jaką daje nauka na małych placach. Nawet grając w lidze, na większym boisku, powinniśmy podczas zajęć organizować gry na małych polach, bez bramkarzy, tak by zawodnicy uczyli się wykorzystywać swoje umiejętności techniczne pod presją obecności przeciwnika. Rozgrywki ligowe to przede wszystkim forma nauki, a dobry wynik teraz, wcale nie oznacza, że twoja drużyna będzie osiągała sukces w przyszłości. 

piątek, 19 listopada 2010

Rywalizacja dzieci...

W nawiązaniu to systemu, który miałem okazję obserwować w Wielkiej Brytanii, chciałem się podzielić dygresją na temat naszej lokalnej rzeczywistości, a właściwie brylującego w Wielkopolsce Lecha Poznań.

Od wielu lat Kolejorz chwali się na swojej stronie internetowej wynikami grup młodzieżowych - wygrane po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt do zera. Brawo, brawo! Z tym, że każdy logicznie myślący trener, a nawet zwykły kibic, wie, że takie mecze nic nie dają i niczego nie uczą. Ani tych wygrywających, ani tych, którzy dostają 0:19.... Nie trzeba być Einsteinem by zrozumieć, że po 20 takich meczach w sezonie i bilansie bramek 200-2, każdy z tych chłopków staje się boiskowym analfabetą. Techniki można się nauczyć, ale wartość ma dopiero wtedy, kiedy potrafimy ją wykorzystać pod presją obecności przeciwnika... a taka Warta Sieraków czy Jurand Koziegłowy na pewno tego nie zapewni! Brawo Kolejorz! Jesteście najlepsi!

Lech Poznań buduje od kilku lat szkółkę opartą na klasach patronackich. W całej ich pracy dziwi jednak brak odważnych decyzji w sprawie rozgrywek dla najmłodszych zespołów. Trudno wychować talent jeśli brak jest rywalizacji na wymagającym dla zawodnika poziomie.

wtorek, 2 listopada 2010

Staż w Edynburgu...

Dzięki uprzejmości FC Spartans Edynburgh oraz polonijnej szkółki piłkarskiej The Goal Academy, miałem przyjemność spędzić tydzień w Szkocji na stażu trenerskim.

Przede wszystkim interesowała mnie praca z dziećmi w wieku od 5 do 12 roku życia. Muszę przyznać, że na tym tle treningi, styl oraz poziom szkolenia jest zbliżony do tego co realizujemy w Klubie Sportowym Koziołek Poznań. Jest to w dużej mierze zasługa wagi jaką przywiązujemy do realizacji planów nauczania. W wielu aspektach jednak mamy się jeszcze czego uczyć.

W kilku następnych wątkach na tym blogu, będę chciał przedstawić pomysły, które warto kopiować i zaszczepiać na naszym gruncie. Dzisiaj kilka słów o systemie rozgrywek dla zespołów do 12. roku życia. Każdy z klubów grający w rozgrywkach w lidze, w zależności od ilości zawodników, dzieli drużynę na mniejsze zespoły, które nazywają się Pele, Maradona, Zidane oraz Beckham. I tak mamy na przykład FC Spartans Edynburgh, rocznik 2002, Pele, który gra w lidze o najwyższym poziomie lub Beckham, grający w rozgrywkach z najsłabszymi zespołami. Mimo systemu ligowego, nikt nie spisuje wyników, nie ma miejsc, awansów, spadków. Każdy mecz jest tak samo ważny, ma uczyć zawodników, a nie zachęcać trenera do zwycięstwa za wszelką cenę.

Kiedy widzimy wyniki grup młodzieżowych Warty lub Lecha Poznań, wygrywające z lokalnymi przeciwnikami dwucyfrową różnicą bramek, jasne jest, że ma to małą wartość szkoleniową. Może warto zmienić system rozgrywek, tak by każdy mecz był wyzwaniem dla wszystkich zawodników?

środa, 29 września 2010

Deszcz...

Dzisiaj dosłownie kilka słów - wniosek z wczorajszego treningu. Kiedy pada i pogoda nie zachęca do przyjścia na zajęcia, w rezulatcie pojawia się tylko kilku chłopców. Co wtedy zrobić? Bardzo często rzucamy piłkę i dajemy chłopcom pograć przez całą jednostkę... Mówimy: i tak mało ich jest, nie ma sensu robić treningu. Czy działa to motywująco na dzieci, które przyszły mimo złej pogody? Na pewno nie. Jeśli tobie nie zależy, to nie wymagaj od zawodników. Dodatkowo, mając mało zawodników na zajęciach, możesz łatwiej skorygować błędy chłopców - efektywność takich zajęć wzrośnie kilkukrotnie. Pamiętaj. Mało dzieci na treningu powinno zachęcić ciebie do przyjrzenia się chłopcom i pracy z nimi, a nie przejścia obok treningu.

wtorek, 28 września 2010

Rozmiar piłki...

Wielu trenerów zastanawia się jaką piłką powinny trenować dzieci i młodzież. Bardzo często, szczególnie w przypadku kiedy zawodnicy przynoszą własne piłki na trening, młodzi piłkarze grają tymi najbardziej dostępnymi - rozmiar 5. Na pewno dobre nie jest to dobre rozwiązanie.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o rozmiar piłek. Powinniśmy pamiętać nie tylko o wieku kalendarzowym zawodnika, ale także biologicznym. Przyjmuje się, że najmłodsi zawodnicy powinni trenować piłkami rozmiar 3 do wieku 8-9 lat. Futbolówkę 5 najlepiej jest wprowadzić na zajęciach w wieku 13 lub nawet 14 lat.

Ta opinia, mimo że przyjęta w Europie Zachodnej, musi być nietypowa dla trenerów, których zespoły biorą udział w rozgrywkach OZPN-u. W lidze zawodnicy grają od razu piłką rozmiaru 4. do 10. roku życia, a w wieku młodzika mecze odbywają się już piłką seniorską!

Zawodnicy grający dużą piłką, wkładają sporo siły, a mało techniki w każde zagranie. Odwrotnie jest z małą futbolówką - tam potrzebna jest odpowiednia technika, ułożenie stopy. Kiedy twoi zawodnicy dorastają, lepiej jest jeszcze przez jakiś czas trenować małą futbolówką, niż za szybko wprowadzić za dużą. Nie ma też nic złego w tym, by silniejsi i wyżsi zawodnicy używali większej piłki niż ich koledzy - nawet jeśli trenują w jednej grupie. Wszystko zależy od twojej kreatywności!

poniedziałek, 27 września 2010

20 zasad...

Dzisiaj wracamy do podstawowych zasad dobrego trenera zespołów złożonych z dzieci w wieku 5-12 - dekalog przetłumaczony z brytyjskiej strony.
  1. Anglicy mówią "Keep It Short and Simple"... Wprowadzając nowe formy aktywności pamiętaj by opis był krótki, zwięzły i czytelny dla dzieci.
  2. Planuj swoją jednostkę z głową, z uwzględnieniem umiejętności, jakich chcesz nauczyć swoich zawodników.
  3. Bądź pozytywny! Skup się na tym co twoi zawodnicy robią dobrze - nie wypominaj nieustannie ich błędów.
  4. Żadnych statycznych ćwiczeń! Wprowadzaj formy zbliżone do tego co dzieje się na boisku, w ruchu. Zaraź entuzjazmem swoich zawodników poprzez gry, zabawy i rywalizację.
  5. Nie organizuj gier z eliminacją zawodników. Ci, którzy odpadają pierwsi, potrzebują tych ćwiczeń najwięcej!
  6. Nie organizuj gier na dużym boisku, z dużą ilością zawodników.
  7. Bądź uczciwy wobec swoich zawodników oraz zawsze dobrze zorganizowany.
  8. Daj pracować tym zawodnikom, którzy sobie sami poradzą, a pomagaj tym, którzy tego potrzebują.
  9. Bądź konsekwentny!
  10. Ucz zawodników w sposób ciekawy. Zachęcaj ich do aktywności fizycznej.
  11. Spraw by twój trening był pełen zabawy i rywalizacji.
  12. Pokaż swoje zadowolenie z postępów zawodników, kiedy tylko jest to możliwe.
  13. Słuchaj swoich zawodników.
  14. Bądź zrelaksowany. Baw się dobrze!
  15. Pracuj nad umiejętnościami zawodników, a nie wynikami na boisku.
  16. Nagradzaj dzieci za ich wysiłek.
  17. Buduj morale grupy będąc pozytywnie nastawionym.
  18. Redukuj nastawienie do rywalizacji i wygrywania.
  19. Pamiętaj, że bez pomyłek, twoi zawodnicy niczego się nie nauczą.
  20. Traktuj każdego zawodnika tak samo, wszystkim daj szanse pokazać czego się nauczyli.
Pamiętaj! Najlepsi trenerzy nieustannie uczą się swojego fachu. Pracując z dziećmi, nie powinieneś skupiać się na wynikach meczów, a zdobytych umiejętnościach. Profesjonalizm to takie nastawienie, by z dziecka zrobić zawodnika, który w wieku dziewiętnastu lat będzie grał jak trzydziestolatek.

sobota, 25 września 2010

Cele...

Dzisiaj kilka słów o podstawowej zasadzie dobrego trenera. Mam na myśli konsekwentne realizowanie celów, jakie stawiamy. Parę tygodni temu przygotowałem dla siebie nowy arkusz treningów i obok tematu zajęć umieściłem również cel treningu. Ktoś powie: przecież temat treningu pokrywa się z celem jaki chcemy zrealizować. To w dużej części prawda, ale kiedy napiszemy pełnym zdaniem jaki chcemy osiągnąć cel, łatwiej będzie nam zwrócić uwagę na to, co jest celem jednostki treningowej.

Pisząc "cel", mam na myśli umiejętności, jakich chcemy nauczyć naszych zawodników, a nie miejsce w ligowej tabeli. Co z tego, że twoi zawodnicy są w stanie wygrać teraz, jeśli robią to szukając gry "na skróty". To prawda, że gdy twój bramkarz wykopuje piłkę na drugą połowę, łatwo zdobyć bramkę, ale czy w ten sposób nauczysz czegoś swoich zawodników?

Na koniec jeszcze jedna uwaga. Prowadząc jednostkę treningową dla dzieci 5-12, i ucząc ich techniki, pamiętajmy by zwracać uwagę tylko na ten element, który jest tematem jednostki. Jeśli uczymy podania, nie rób wykładu na temat przyjęcia. Jeśli pracujesz nad obroną, nie mów napastnikom co mają robić. Skup się na tym co jest tematem twojej jednostki. Powodzenia!

piątek, 24 września 2010

Bramkarz...

Szkoląc najmłodszych piłkarzy, zauważysz, że połowa drużyny chce być na bramce. To dobrze! Jednym z najczęstszych błędów trenerów jest ustawianie jednego zawodnika - najczęściej wysokiego, sprawnego, szybkiego i odważnego, na bramce. W tym wieku każdy musi nauczyć się łapać piłkę, reagować na strzały przeciwnika. Pozwól chętnym zawodnikom zagrać na bramce.

Często, w meczach najmłodszych zawodników, rola bramkarza będzie się ograniczała do wyciągania piłki z siatki lub oglądania swojej drużyny w ataku. Tym bardziej twoi zawodnicy powinni grać często w polu, nawet jeśli wydaje się Tobie, że są potencjalnymi bramkarzami dla twojej drużyny.

Z czasem zauważysz, że coraz trudniej jest znaleźć bramkarza - szczególnie wtedy gdy wyniki są bliskie remisu i jeden błąd może sprawić, że drużyna przegra spotkanie. Co możesz zrobić? Zawodnikom, którzy zwykle stoją na bramce przekaż cztery zasady:
  • Zawsze zrób wszystko co możesz by obronić strzał, nawet jeśli nie jest on w twoim zasięgu! Szybko zdasz sobie sprawę, że możesz obronić strzały, które wydają się nie do obrony. Jeśli się nie uda, twoi zawodnicy nie będą ciebie winić.
  • Kiedy rzucasz się by obronić strzał, nigdy nie leż dłużej na murawie, niż to potrzebne. Wstań i od razu poszukaj zawodnika, do którego możesz podać.
  • Nigdy nie narzekaj jeśli stracicie gola, nawet jeśli jest to z winy obrońców. Zmotywuj swoich kolegów i zrób wszystko by kolejna bramka już nie wpadła.
  • Komunikuj się z kolegami! Bądź głośny! Twoim zadaniem jest pokierowanie obroną. Podpowiedz im, jeśli widzisz lukę w defensywie.
Mobilizuj swoich bramkarzy do aktywnego uczestniczenia w meczu - nie tylko bronić strzałów. I pamiętaj - nie przywiązuj na stałe swoich zawodników do bramki. Pozwól im na grę w polu w polu i ucz ich umiejętności piłkarskich!

czwartek, 23 września 2010

Goń trenera...

Dzisiaj chciałbym zaproponować dwie formy aktywności, które będą idealne dla twoich zawodników. Wielu z nas organizuje dzieciom ćwiczenia skomplikowane i złożone. Czy to dobrze? Moim zdaniem nie. Zadania, które masz dla swoich zawodników, powinny być proste i łatwe do zrozumienia dla najmłodszych.

Organizując nową formę aktywności, pamiętajmy, że percepcja dzieci to kilkadziesiąt sekund. To czas, w jakim musisz prostymi słowami, przekazać zawodnikom co chcesz zrobić. Włóż w to sporo energii, uśmiechu i entuzjazmu - twoi zawodnicy podejdą do ćwiczenia z jeszcze większą ochotą. Doskonałym sposobem na zaangażowanie dzieci jest zachęcanie ich do kończenia twoich wypowiedzi, dopowiadania ostatniego słowa. Działa doskonale!

Pierwsza forma aktywności, którą zaproponuje, to rozgrzewka, którą nazywam "Goń trenera" i polega na podążaniu za tym z trenerów, który ma w danym momencie grzybek podniesiony do góry. Oczywiście całość opiera się na założeniu, że na zajęciach jest dwóch nauczycieli. Trenerzy biegają po oznaczonym polu, jeden z nich ma grzybek w górze i dzieci muszą za nim biec. W pewnym momencie pierwszy trener opuszcza grzybek, a drugi podnosi - dzieci muszą zmienić swojego "przewodnika". Po dwóch minutach robimy to samo ćwiczenie z piłkami. Krótka i prosta rozgrzewka - na pewno spodoba się Twoim zawodnikom!

W tym miejscu chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na gwizdek. Wiele razy używamy go w zabawach - zawodnicy muszą zatrzymać piłkę na gwizdek lub biec do danego pola na sygnał dźwiękowy. Czy to motywuje zawodników do podniesienia głowy? Rozglądania się po polu gry? Szukania kontaktu wzrokowego z partnerami? Na pewno nie. Staraj się używać grzybków do kierowania zawodnikami – różne kolory lub podniesienie i opuszczenie. Zmusza to małych piłkarzy do prawidłowego prowadzenia piłki oraz odpowiedniej postawy. Spróbujcie!

Jak zachęcić zawodników do przemieszczania się po boisku? Prosta gra nam w tym pomoże. Dzielimy zespół na dwie drużyny - pamiętajmy by nasze składy miały maksymalnie pięciu zawodników. Gramy typową grę piłkarską, z jedną różnicą. W momencie zdobycia bramki, cały zespół atakujący musi być na połowie przeciwnika - jeśli nie, bramka się nie liczy. Kiedy twoja drużyna będzie realizować to zadanie w sposób zadowalający, wprowadź drugą zasadę. Drużyna tracąca bramkę musi przebywać na własnej połowie w momencie utraty bramki. Jeśli tak nie będzie, gol przeciwników liczy się podwójnie.

Pamiętajmy, że prostymi środkami możemy wiele zdziałać. Zaraź swoim entuzjazmem i pasją zawodników zespołu, który prowadzisz, a szybko zobaczysz efekty!

środa, 22 września 2010

Trenuj z głową...

Jeśli coś na boisku nie idzie po naszej myśli, większość trenerów za zwyczaj krzyczy głośniej na swoich zawodników i oczekuje natychmiastowych efektów, lub też powtarza to samo ćwiczenie na treningu, aż zawodnicy będą robić to czego oczekuje trener, w zadowalający sposób.


Przykład? Zespół chłopców U11 traci piłkę na boisku zbyt szybko na rzecz przeciwnika, więc decydujesz się na sesje, w której zawodnicy będą ćwiczyć utrzymanie i kontrolę piłki. Najprościej zrobić to przy pomocy gry, gdzie zespół musi utrzymać piłkę przez daną liczbę podań. Powinno działać, prawda?


Masz dwa zespoły, ustalasz liczbę podań konieczną do zdobycia punktu... na pięć. Proste, ale nie przynosi skutku? A może dla twoich zawodników zdobycie punktu w ten sposób jest zbyt trudne i nie mogą osiągnąć sukcesu? Zastanów się czy będą nadal dążyć do jego zdobycia. Kiedy tylko zauważą, że trudno jest osiągnąć sukces, będą znudzeni, a ty sfrustrowany.

Co zrobiłby kreatywny trener? Na pewno krzykiem i nerwami nic nie
osiągniemy. Weź krok w tył, spójrz na całą sytuację i zastanów się dla czego ta gra nie działa? Po pierwsze: utrzymywanie się przy piłce jest nudne, twoi zawodnicy chcą być bohaterami, zdobywać bramki, a nie tylko biegać za futbolówką. Podawanie piłki dla samego podawania to nie piłka nożna i na nic się tu zda trener krzyczący by zawodnicy się bardziej przyłożyli. To nie jest ciekawe ani atrakcyjne dla zawodników.

Inteligentny trener spojrzy oczami dzieci i zmieni cel zabawy. Ustaw cztery małe bramki i powiedz zawodnikom, że przez zdobyciem bramki muszą podać między sobą pięć razy. Dlaczego cztery bramki? Jednym zagraniem można przenieść grę na drugą stronę boiska. Zauważysz jak wiele podań zawodnicy wymienią między sobą, jak wiele będzie na boisku sytuacji 2 na 1, no i twoi mali piłkarze będą wykorzystywać całe pole gry. Banalnie proste! Mała różnica dla nas - trenerów, ogromna dla zawodników! Zobacz jak inaczej teraz zawodnicy postrzegają tę grę! Jak duża jest efektywność tego ćwiczenia!

Jeśli chcesz szkolić z głową, pamiętaj by dostosować trening do oczekiwań Twoich zawodników. Nie jest prawdą, że oni chcieliby tylko gry na całym boisku - oni też pragną być lepsi i robić postępy, ale to do Ciebie należy zmobilizowanie ich do pracy na treningu. Jeżeli coś na zajęciach nie działa, zatrzymaj ćwiczenie i zrób coś innego. Bądź kreatywny i odważny! Każdy cel można osiągnąć organizując trening atrakcyjny dla twoich zawodników.

poniedziałek, 26 lipca 2010

Test...

Każde ćwiczenie, które organizujemy na treningu, można ocenić pod względem użyteczności dla naszych zawodników. Jak to zrobić? Przygotowując nową formę aktywności sprawdź:
  • Cz to ćwiczenie jest odpowiednie dla mojej grupy wiekowej?
  • Czy to ćwiczenie nie jest zbyt łatwe lub zbyt trudne?
  • Czy mogę tę formę aktywności przeprowadzić z całym zespołem, tak by wszyscy brali w niej udział?
  • Czy mogę dostosowywać to ćwiczenie do ilości obecnych zawodników, nawet jeśli jest ona nieparzysta?
  • Czy ta forma wyzwala w zawodnikach pozytywną chęć rywalizacji?
  • Czy to ćwiczenie ma zastosowanie w piłce nożnej?
  • Czy mogę robić je trudniejszym lub łatwiejszym w zależności od tego jak radzą sobie moi zawodnicy?
Pamiętaj! Nie każde ćwiczenie jest dobre dla twoich zawodników, ale to ty znasz ich najlepiej. Dobieraj ćwiczenia wg potrzeb i umiejętności dzieci.

sobota, 17 lipca 2010

Trójkąt...

Podania to, obok dryblingu i kontroli piłki, jedna z najważniejszych umiejętności, jaką powinni posiąść nasi zawodnicy. Każdy z nas miał okazję przekonać się, że ustawienie zawodników parami i trenowanie podań, może być nudne nie tylko dla zawodników, ale i samego trenera... Postarajmy się to zrobić ciekawie, tak by zachęcić naszych zawodników do wysiłku.

Ta zabawa jest podobna do typowego "dziadka". Ustawiamy trójkąt, o długości każdego boku około 3 do 4 metrów. W środku znajduje się jeden zawodnik, na zewnątrz 3 lub 4. Celem gry są podania między zawodnikami, którzy stojąc na zewnątrz, otrzymują punkt za każde podanie przez trójkąt 'pilnowany' przez obrońcę. 'Napastnicy' mogą podawać piłkę dookoła pola, tak by w odpowiednim momencie zagrać przez trójkąt.

Jak uatrakcyjnić tę grę? Jeśli mamy kilka takich drużyn, możesz dać im np. 2 minuty i sprawdzić ile podań ma każda z drużyn po upływie tego czasu. Możesz też dać im ilość zagrań do wykonania! Po 10 podanich muszą usiąść po turecku. Wprowadzi to sporo zabawy i rywalizacji.

Na jakie elementy zwracamy uwagę? W tym ćwiczeniu bardzo ważne są:
  • komunikacja werbalna i kontakt wzrokowy,
  • podejmowanie decyzji pod presją,
  • technika podania.
Ta gra może być zbyt trudna dla 8-latków, ale już 10-latki czy nawet 9-latki powinny sobie poradzić. Pamiętaj, że zbyt trudne ćwiczenia mogą zniechęcić twoich zawodników. Pozwól im odnosić sukces, cieszyć się grą, a efekty szkolenia przerosną twoje oczekiwania!

piątek, 16 lipca 2010

Ściana...

Od blisko miesiąca nie pojawił się tu żaden wpis... Czas zmienić ten stan! Na dobry początek proponuję grę o nazwie Ściana.

Celem tego ćwiczenia jest zachęcenie zawodników do gry na całej szerokości boiska i prowadzenia piłki bliżej krawędzi bocznych pola. W wyniku tej zabawy uczymy także naszych podopiecznych podań do pola karnego oraz przyjęć piłek z bocznych stref boiska.

Do tej gry potrzebujemy małe boisko, wymiary 35 na 20 metrów, oraz dwie bramki. Na lini środkowej układamy grzybki lub pachołki - dość gęsto, ale po każdej stronie boiska zostawiamy 3 metry. W grze biorą udział dwa zespoły 3 lub 4 osobowe.

Celem jest typowa gra piłkarska, ale zawodnicy mogą przeprowadzić piłkę na drugą stronę boiska tylko po ziemi i tylko bokiem pola, tam gdzie nie ma "ściany" ułożonej z grzybów. Zawodnicy bez piłki mogą dowolnie przekraczać linię środkową. Zwycięża zespół, który pierwszy zdobędzie 5 bramek.

Grę można modyfikować - dołożyć piłkę lub korytarz na środku naszej "ściany", tak by zawodnik miał dodatkową możliwość przejścia na drugą stronę boiska. Bądź kreatywny! Zmieniaj gry i ćwiczenia wg własnego uznania, tak by efektywność twojego treningu była jak najwyższa.

czwartek, 17 czerwca 2010

Gra 1:0...

Dzisiaj mam kolejną ciekawą propozycję na grę. Znowu będziemy doskonalić umiejętność utrzymania się przy piłce, grę 1 na 1, współpracę między zawodnikami i kreatywność.

Zabawa z pozoru jest typową grą piłkarską, ale po małej modyfikacji, mamy dużo dobrej, efektywnej zabawy! Dzielimy chłopców na dwie drużyny, która grają przeciw sobie, ale po każdej zdobytej bramce, przeciwnik musi wyrównać. Ta gra nazywa się 1:0 bo nigdy, żadna z drużyn, nie prowadzi więcej niż jedną bramką. Celem wygrywającej drużyny jest utrzymanie się przy piłce - jeśli zdobędą bramkę, za karę, przeciwnik otrzymuje dwa gole. Wygrywa drużyna, która po upływie czasu, nadal prowadzi... oczywiście tylko jednym trafieniem.

Gra jest prosta i bardzo atrakcyjna dla zawodników. Dodatkowo doskonalimy zagranie z pierwszej piłki, bez przyjęcia oraz kontrolę futbolówki. Spróbuj! Powodzenia!

środa, 16 czerwca 2010

Gra na cztery bramki...

Na każdym treningu staramy się realizować plan szkolenia klubu i robimy to poprzez atrakcyjne dla zawodnika formy aktywności. Czasami jednak warto spróbowac czegoś innego, jak na przykład gra na więcej niż dwie bramki.

Dla tych, którzy jeszcze nie próbowali takiej zabawy, warto powiedzieć, że jest ona bardzo prosta, a kształtuje wiele umiejętności piłkarskich. Starajmy się by boisko do takiej gry było szersze niż zwykle, a bramki, najlepiej małe, stawiamy blisko narożników.

Jakie umiejętności kształtujemy? Mając dwie bramki do atakowania i dwie do bronienia, nasi zawodnicy muszą podnieść głowę, często zagrać na wolne pole lub podać do zawodnika, który stoi przy niebronionej bramce. Zmusza to także naszych małych piłkarzy do komunikacji i pracy zespołowej.

Mecz na cztery bramki może być ciekawym przerywnikiem w treningu. Zagrajmy do momentu aż jedna z drużyn zdobędzie 5 bramek - możemy wprowadzić urozmaicenie, i zakończyć grę kiedy 3 różnych zawodników strzeli gola. Zmusi to naszych piłkarzy do myślenia na boisku i szukania innych niz zwykle rozwiązań. Możemy też powiedzieć zawodnikom, że wszyscy muszą zdobyć bramkę, zanim któryś nich zdobędzie gola po raz drugi.

Pamiętajmy by urozmaicać gry i wprowadzać nowe aktywności. Stare, dobre zabawy są w cenie, ale nowości dodadzą naszym sesjom treningowym atrakcyjności.

czwartek, 10 czerwca 2010

Plan szkoleniowy...

Nie było mnie tutaj kilka dni, ale nie oznacza to, że nie robiłem nic w temacie szkolenia. Wręcz przeciwnie. Wraz z trenerami Klubu Sportowego Koziołek Poznań przygotowujemy plan etapów szkolenia dla dzieci w wieku 5 do 12 lat. Dzisiaj chciałbym przedstawić umiejętności, które powinniśmy kształtować do 7. roku życia.

Fizyczne
Pozwól zawodnikom wziąć w udział w takich formach aktywności fizycznej, by mogli doskonalić podstawowe zdolności fizyczne takie jak bieganie, skakanie, kopanie, rzucanie i łapanie piłki.

Techniczne
Celem trenera powinna być doskonalenie, wyłącznie poprzez gry i zabawy, podstawowych zagrań piłkarskich takich jak drybling, strzał, podanie.

Taktyczne
W tym wieku nie przekazujemy zawodnikom żadnych poleceń taktycznych.

Mentalne
Każdy trener pracujący z dziećmi w tym wieku, powinien przekazać zawodnikom pasję do gry w piłkę nożną oraz fascynację futbolem. Im więcej masz w sobie entuzjazmu, tym łatwiej osiągnąć ten cel!

czwartek, 3 czerwca 2010

Egoistyczna gra...

Do tematu współpracy z rodzicami jeszcze wrócimy. Dzisiaj temat typowo szkoleniowy. Wielu trenerów zastanawia się dlaczego zawodnicy w wieku poniżej 8 roku życia, zbiegają się wokół piłki, nie grając zespołowo. Okazuje się, że jest to bardzo normalna sytuacja i nie ma się czym przejmować.

Dzieci grające w piłkę, wiedzą co robią. To trenerzy i rodzice wydają się zagubieni, kiedy widzą podopiecznych biegających „w kupie” za piłką. My, jako dorośli, zauważamy w takiej sytuacji brak zorganizowania w zespole.

Dzieci w tym wieku nie wiedzą co oznacza gra zespołowa, dlatego są egoistyczne – myślą: to ja, moja piłka, mój mecz. Jak więc nauczyć ich grać na ustalonych pozycjach i współpracować z kolegami?

Piłka jest dla nich magnesem – pozwól im o nią walczyć. To dobry nawyk, który wykorzystają w grze. Nie warto więc na siłę kazać im grać po całym boisku – dzieci podświadomie myślą: pięciu z nas przeciwko jednemu oznacza, że prawdopodobnie odbierzemy piłkę. Dla rodziców wygląda to jak bałagan na boisku. Chcą by dzieci grały na „swoich” pozycjach i rozgrywały piłkę na całym boisku. Trener powinien z wiekiem tłumaczyć dzieciom zasady gry na pozycjach, rozgrywania piłki, ale co zaskakujące, dzieci same też to zrozumieją. Sama gra spowoduje, że będą mądrzejsze, sprytniejsze i same dojdą do pewnych wniosków.

Drugą przyczyną, dlaczego taka gra „w kupie” służy dzieciom, to umiejętność rozgrywania piłki na małej przestrzeni. Gra jeden na jeden i brak strachu przed konfrontacją z przeciwnikiem to jedne z podstawowych umiejętności. Są nie do przecenienia i będą jego drugą naturą gdy będzie zdolny grać na swojej pozycji.

Trudno to uwierzyć, ale dzieci same potrafią rozwiązywać problemy, dostosowywać się do warunków na boisku i są kreatywne. Zawodnik, kiedy gra już w starszych rocznikach, nie boi się przyjmować piłkę będąc krytym, potrafi strzelić bramkę w trudnych sytuacjach lub dryblować wśród innych zawodników. Granie „w kupie” sprawia, że jest mądrzejszy, twardszy i sprytniejszy.

środa, 2 czerwca 2010

Szacunek rodziców...

Kontynuując temat, chciałbym przedstawić kilka zasad dotyczących kontaktów z rodzicami. Pamiętajcie o nich na codzień, a wasza współpraca będzie przebiegać bez problemów!
  • Wyrażaj zadowolenie z ich zainteresowania – to pozwoli tobie uzyskać ich akceptację i sprawi, że wasze kontakty będą lepsze.
  • Zawsze wysłuchuj ich pomysłów i sugestii. Pamiętaj, że to ich dzieci uczestniczą w treningach i mają prawo wiedzieć w jaki sposób podchodzisz do swoich obowiązków. Zachęcaj rodziców do pomocy przy prowadzeniu zespołu.
  • Rób to co uważasz za słuszne i dobre dla zespołu, a nie rodziców. Nie ma takiego trenera, który by zadowolił wszystkich.
  • Pamiętaj o zasadach zespołu i klubu. Bądź przygotowany na wyjaśnienie ich rodzicom. Jeśli to potrzebne, proś o ich przestrzeganie.
  • Rozmawiaj o indywidualnych sytuacjach „w cztery oczy”, nie w tłumie. Słuchaj co rodzic ma do powiedzenia. Bądź łagodny i uprzejmy. Często rodzic potrzebuje tylko się wygadać i to rozwiązuje problem. Pytaj o ich punkt widzenia i zawsze dziękuj za opinie.
  • Nie poddawaj się nieuczciwej presji. Twoim obowiązkiem jest podjęcie słusznej decyzji, ale nawet wtedy nie przestawaj słuchać rodziców.
  • Nie rozmawiaj o poszczególnych zawodnikach z innymi rodzicami. Okazuj każdemu dziecku tyle samo szacunku, ile chcesz by rodzice okazywali tobie.
  • Poproś rodziców o nie krytykowanie ich dzieci przed innymi uczestnikami treningu. Nie pozwól by któryś z twoich podopiecznych został poniżony, nawet przez własnego rodzica.
  • Nie wiń zawodników, jeśli ich rodzice zachowali się nieuczciwie. Dzieci chcą po prostu grać w piłkę i problemy dorosłych nie powinny ich obchodzić.
  • Bądź konsekwentny w sposobie prowadzenia treningu i kontaktach z rodzicami. Jeśli wprowadzisz zmiany, może to okazać się problemem we wzajemnych kontaktach.
  • Najważniejsze: bądź uczciwy! Jeśli traktujesz wszystkich zawodników z takim samym szacunkiem, zyskasz ich przychylność. Rodzice także to docenią!

wtorek, 1 czerwca 2010

Współpraca z rodzicami...

Moje wpisy na tym blogu są może umieszczane dość chaotycznie, ale pewne sprawy omawiam i często do nich wracam. Kilka kolejnych dni chciałbym poświęcić na współpracę z rodzicami.

Jeśli rodzice pomagają w prowadzeniu klubu, mogą oczkiwać, że taką samą rolę będą pełnić podczas meczów. Musisz na to zwrócić uwagę. Po pierwsze: jeśli jeden z rodziców zacznie dawać dzieciom instrukcje, reszta zacznie robić to samo. Warto wyobrazić sobie siebie na boisku i 10 gardeł wydająch polecenia. Wydaje się to pomocne, w rzeczywistości wprowadza zdezorientiowanie w zawodniku. Po drugie: większość rodziców obserwuje własne dzieci i daje instrukcje najlepsze dla ich podopiecznych. Nawet jeśli te polecenia są poprawne, nie wprowadzją niczego dobrego, a już na pewno nie pomogą zawodnikowi poprawnie rozegrać piłki. Dzieci zaczynają słuchać głosów zza boiska zamiast myśleć i uczyć się kreatywności. Po trzecie: zawodnicy potrzebują słów uznania od rodziców, a każdą podpowiedź mogą odbierać jako krytykę. Jeśli nie chcemy zniechęcić naszego dziecka, kibicujmy a nie instruujmy. Na końcu trzeba powiedzieć, że takie instrukcje od rodziców z regóły odbiegają od oczekiwań trenera i tego czego uczysz na treningach.

Dobrym pomysłem może być zoorganizowanie spotkania dla rodziców przed pierwszym treningiem w celu przedstawienia swoich planów na nadchodzący sezon. Zachęć rodziców do zadawania pytań i rozwiewania wątpliwości. Daj im poznać, że masz doświadczenie, podchodzisz poważnie do swoich obowiazków i spędziłeś wiele czasu chcąc przygotawać zespół do kolejnych wyzwań.

poniedziałek, 31 maja 2010

Gra w nogę...

Małe gry i gry uproszczone, są doskonałą formą zabawy dla każdego dziecka. Pamiętajmy jednak, że każdy zawodnik najbardziej oczekuje typowego meczu, bez dodatkowych obostrzeń. Na treningu, dzieci powinny mieć przynajmniej kwadrans na taką grę. Dajmy im po prostu grać w nogę!

niedziela, 30 maja 2010

Piłka mini...

Podstawą dobrego wyszkolenia każdego zawodnika jest kontrola piłki i, jako trener, powinieneś szukać najlepszych dróg do jej opanowania. Jednym z najlepszych na to sposobów jest organizacja ćwiczeń z piłkami o rozmiarze mini.

W związku z tym, że piłki mini mają dużo mniejszą powierzchnie, do ich opanowania potrzeba sporo dokładności. Strzelanie, podawanie, dryblowanie stają się zadaniami wymagającym precyzji. Młodzi zawodnicy mają tendencje do używania dużej siły w kontakcie z piłką, ale w ćwiczeniach z małą futbolówką dzieci są zmuszone do koncentracji na technice.

Wielu trenerów, ucząc dzieci nowych umiejętności, najpierw robi to wyłącznie z małymi piłkami. Jeśli jesteś w stanie wykonać dane ćwiczenie z piłką mini, z dużą futbolówką pójdzie znacznie łatwiej!

Trening z małymi piłkami to także żonglerka – wtedy ćwiczenia dają więcej radości, swobody i są efektywniejsze.

Pamiętaj! W treningu grup najmłodszych, tam gdzie potrzeba precyzji, powinniśmy używać małych piłek. Praca z futbolówkami mini zwróci przy ćwiczeniach z piłkami większego rozmiaru. Twoi zawodnicy opanują piłkę na wysokim poziomie!

sobota, 29 maja 2010

Sukces...

Dzisiaj tylko kilka słów. W nauczaniu dzieci, szczególnie tych najmłodszych, bardzo ważnej jest by każde z nich miało szansę na sukces - zdobycie gola czy wygranie w meczu. Pamiętajmy, że tylko w taki sposób dajemy im radość i budujemy w nich pasję do nauki.

piątek, 28 maja 2010

Autorytet...

Jest bardzo ważne, by dzieci były zdolne rozpoznać, po tonie twojego głosu i zachowaniu, kiedy zamierzasz wprowadzić ważne wskazówki lub próbujesz zaznaczyć granice, których oni nie powinni przekraczać. Używaj „głosu” oraz „wzroku”. Krzyk nic nie daje! Używaj zdecydowanego wzrokiu i głosu, i wymagaj uwagi. Daj do zrozumienia, że twoje uwagi nie będą przedmiotem dyskusji, są poleceniami – szanse na większa uwagę wzrosną momentalnie. Mimo wszystko kontroluj ich reakcje na twoje słowa. Jest bardzo łatwo wystraszyć najmłodszych zawodników tonem głosu lub skłonić starszych do wdawania się w dyskusje – musisz dostosować zachowanie, reakcje, ton do wieku zawodników.

czwartek, 27 maja 2010

Zasady meczowe...

Przy okazji turnieju Pomartech Cup 2010, który został zorganizowany przez nasz klub, spróbowaliśmy wprowadzić pewne zasady mające wymóc na zawodnikach więcej gry piłką. Po rozmowach z kilkoma trenerami zespołów, które gościliśmy, uznaliśmy że:
  • zawodnicy powinni zagrywać piłkę z autu nogą, ale tylko po podłożu. W innych imprezach przez nas organizowanych, chłopcy często wbijali piłkę bezpośrednio do pola karnego. Nie miało to jednak dużej wartości szkoleniowej, a przecież chcemy by zawodnicy grali pod presją, często dryblowali.
  • wszystkie rzuty wolne są rzutami pośrednimi. Uznaliśmy, że próba rozegrania piłki, podania, gry jeden jeden jest dużo bardziej wartościowa, niż strzał na bramkę.
  • bramkarz wprowadza piłkę ręką z autu bramkowego, a nogą, do połowy boiska, z gry. Zależało nam na tym, by chłopcy szukali na boisku innych rozwiązań niż po prostu kopanie piłki przez całe boisko do napastnika.
  • nie ma możliwości zdobycia bramki z rozpoczęcia gry, ze środka. Grajmy piłką!
Takie rozwiązania znalazły uznanie wśród trenerów - przede wszystkim promują zawodników kreatywnych i rozwiniętych technicznie. W szkoleniu dzieci nie ma drogi na skróty - możemy zdobywać bramki strzelając z rozpoczęcia, wbijać piłki w pole karne - a nuż się uda, ale nie ma to wartości szkoleniowej. Pamiętajmy! Nasi zawodnicy mają wygrywać w wieku 18, a nie 8 lat.

środa, 26 maja 2010

Małe gry...

Kontynuując wczorajszy temat, chciałbym przedstawić zalety gry na małych boiskach, dla dzieci w wieku od 6 do 12 lat.

Aktywność
Zredukowana liczba zawodników, na małym polu gry, to więcej aktywności fizycznej. Piłka częściej znajduje się w zasięgu zawodników – nieustanny ruch prowadzi do poprawy ogólnej sprawności fizycznej.

Masowość Szkolenia
Nikt nie poprawi swoich umiejętności stojąc przy linii bocznej boiska. Grając na małych powierzchniach, z małą ilością zawodników pozwolisz wszystkim brać udział w zawodach lub grach treningowych – łatwo utworzyć wiele małych boisk, trudniej dać wszystkim grać na pełnowymiarowym polu.

Umiejętności Techniczne
Zredukowana liczba zawodników, na małym polu gry, to większa ilość kontaktów z piłką, więcej szans strzeleckich, więcej zagrań podczas każdego meczu – to wszystko da nam większą efektywność nauczania.

Wszechstronność
Prowadząc treningi przy pomocy Małych Gier zapomnijmy o przypisywaniu zawodników do konkretnej pozycji – uczymy dzieci wszechstronności i gry w każdej części boiska.

Prostota Gry
Małe Gry są bardzo proste – tak jak piłka nożna. Proste zasady zachęcają dzieci do żywiołowego uprawiania sportu.

Sukces
Grając na małych polach, ze zredukowaną liczbą zawodników, łatwiej osiągamy sukces – każde dziecko ma szansę wygrać, strzelić bramkę, a tym samym mieć ogromną radość z uprawiania sportu. Pamiętaj by traktować równo tych lepszych i tych słabszych zawodników – bez względu na wynik.

Pasja
Wiele dzieci może stracić zainteresowanie piłką nożną trenując poprzez gry na pełnowymiarowym boisku – przez większość meczu piłka jest daleko od zawodnika.

Podejmowanie Decyzji
Małe gry są bardzo proste więc podejmowanie decyzji jest dużo łatwiejsze. W każdym meczu mamy do czynienia z szybkim przechodzeniem z obrony do ataku. Gra w takim uproszczonym formacie pozwala zawodnikom lepiej zrozumieć piłkę nożną.

Kreatywny Zawodnik
Dzieci nie są miniaturkami dorosłych – nie można ich rozstawić na boisku i kazać im grać podaniami, wygrywać i zdobywać medale. Dzieci mają inną psychikę, umiejętności. Nauka poprzez Małe Gry jest najlepszą drogą do przygotowania zawodnika, który będzie gotowy wejść w wieku młodzieńczym na pełnowymiarowe boisko i być kreatywnym piłkarzem. Taki jest nasz cel!

wtorek, 25 maja 2010

Ilość zawodników...

Dzisiaj kilka słów o tym, co jest jedną z największych bolączek szkolenia w Polsce. Będę wracał do tego tematu nie raz.

Młodzi zawodnicy, w ligach organizowanych przez lokalne związki sportowe, grają na zbyt dużych polach i w ilości zawodników nieadekwatnej do wieku. I tak na przykład chłopcy roczników 2000 i młodszych grają na połowie dużego boiska, 8 zawodników na 8. Jaka może być efektywność takiej gry?

Zredukowana liczba zawodników, na małym polu gry, to większa ilość kontaktów z piłką, więcej szans strzeleckich, więcej zagrań podczas każdego meczu – to wszystko daje nam większą efektywność nauczania. W nowoczesnych standardach szkolenia, w meczach dzieci powinniśmy grać następującą ilością zawodników:
  • 6 lat - 3 przeciwko 3 bez bramkarzy,
  • 8 lat - 4 przeciwko 4 bez bramkarzy,
  • 10 lat - 6 przeciwko 6 z bramkarzem,
  • 12 lat - 8 przeciwko 8 z bramkarzem,
  • powyżej 13 lat - 11 przeciwko 11.
W Klubie Sportowym Koziołek Poznań zawsze staramy się by rozmiar boiska była możliwie mały, tak by zawodnicy grali jak najwięcej pod presją i mieli częsty kontakt z piłką.

poniedziałek, 24 maja 2010

Kierowanie zespołem...

Podstawą nowoczesnego szkolenia dzieci w wieku od 6 do 12 lat, jest nauczanie kreatywności. Artykuł, który był podstawą napisania tego postu, nazywa się "Do we want Robinhos or robots?" i został opublikowany na brytyjskiej stronie internetowej footy4kids.co.uk.

Wyobraźmy sobie małego zawodnika w meczu zespołów do lat 9. Otrzymał piłkę w środku boiska, zaczął ją prowadzić, ale cofnął się do swojego pola karnego, co dało mu więcej miejsca. Rozejrzał się z szerokim uśmiechem, podprowadził piłkę bliżej przeciwników, zrobił zwód z przeniesieniem stopy na piłką i znalazł się na ich połowie. Zatrzymał piłkę podeszwą stopy, ale widząc dwóch przeciwników zmierzających do niego, przyspieszył, podbiegł bliżej pola karnego i strzelił z 15 metrów prawie zdobywając bramkę.

Co za kreatywność, wyobraźnia i intuicja! I ten uśmiech na twarzy świadczący o radości z gry! Pytanie jak zareagował jego trener na takie zagranie?

Najpierw, z twarzą czerwoną ze złości, krzyczał "Biegniesz w złą stronę, nie do swojej bramki!". Później z furią polecił "Podaj! Podaj!". Rodzice obok podchwycili zachowanie trenera i z rezygnacją pytali zawodnika "Po co sam grałeś? Dlaczego nie podałeś?".

Trener przekazywał polecenia zawodnikom przez cały mecz - biegnij tu, podaj tam, strzelaj. Jest to normalne wśród nauczycieli grup młodzieżowych. Szkoleniowcy niesłusznie sądzą, że mówiąc zawodnikom, przed każdym zagraniem, co mają robić, pomagają im stać się lepszymi piłkarzami.

Trener był bardzo zdenerwowany ponieważ wiedział, że zachowanie jego zawodnika było ryzykowne - jeden błąd i mógł stworzyć dogodną sytuację dla przeciwników. Na boisku znajdowało się również wielu rodziców, dla których zwycięstwo było najważniejsze.

Trenerzy, którzy patrzą przez pryzmat wyników i medali, zniechęcają zawodników od brania gry na siebie, podejmowania ryzyka, dryblowania - karzą im wybijać piłkę na bok boiska, podawać daleko od swojej bramki.

"Chęć wygrywania, tworzenia zespołu, w którym nie podejmujemy ryzyka, gramy podaniami, odbiera nam możliwość wychowania dobrze wyszkolonych technicznie zawodników - mówi trener reprezentacji do lat 17, John Hackworth - Nie dajemy im możliwości podejmowania decyzji, brania gry na siebie, nauki kreatywności na boisku."

Jeśli twoi zawodnicy nie mają możliwości popełniania błędów, podejmowania ryzyka i szukania szans, jeśli nieustannie kierujemy nimi, jak możemy oczekiwać, że będą w stanie podejmować decyzje, w sytuacjach wyboru, które są przecież podstawą piłki nożnej!? Przecież przyjdzie taki czas, że ci zawodnicy będę grać na dużym boisku, wtedy nie usłyszą instrukcji trenera! Kto im wtedy powie jak grać?

Mówienie zawodnikom co mają robić z piłką, ustawianie ich na stałych pozycjach i powierzanie strategicznych pozycji najlepszym i najsilniejszym fizycznie zawodnikom podwyższa nasze szanse na zwycięstwo... ale jakim kosztem!? Twoim celem nie powinno być tworzenie zespołu, który wygrywa w wieku 9 lat, ale taki który będzie w stanie grać na wysokim, dojrzałym, seniorskim poziomie w wieku lat 19. Niestety, często także rodzice mają obsesję na punkcie wygrywania, zdobywania pucharów - są tacy, którzy będą starali się przenosić dziecko do coraz lepszych zespołów, nawet jeśli będzie kosztować to ich syna siedzenie na ławce.

Trenerzy, szkolący nowocześnie, nie zachęcają zawodników swojej drużyny do wybicia piłki, kiedy oni znajdują się pod presją na własnej połowie. Zachęcają ich do znalezienia wyjścia z tej sytuacji, dryblingu czy dobrego podania do partnera. Bardzo często takie zachowanie będzie ich kosztować bramkę, ale pozwalając im popełnić błąd, zaryzykować, dajemy im szansę nauki umiejętności gry pod presją, szukania rozwiązań, kreatywności, której nie są w stanie nauczyć się w inny sposób.

Chęć rywalizacji z innymi zespołami nie jest niczym złym. Kierowanie zawodnikami daje jednak efekty krótkotrwałe. Podobnie rzecz ma się z grą silniejszymi zawodnikami oraz ustawianiem sprawdzonych zawodników na tych samych pozycjach. Martwienie się o wynik jest zawsze ślepą uliczką - szukamy drogi na skróty tak by wygrać kolejny mecz. Jeśli wygramy dzisiaj, nie oznacza to, że za 7 lub 8 lat będziemy również w stanie to zrobić.

Zawodnicy mają już w sobie dużą chęć wygrywania, zdobywania medali, pucharów. Nie warto więc dorzucać naszej ambicji, a raczej skupić się na nauce.

Patrząc na naszych wychowanków, zastanówmy się czy naszym celem jest wychowanie Robhinio czy robota, który zawsze zachowuje się bardzo racjonalnie, kiedy tylko otrzyma piłkę - podaje, wybija futbolówkę kiedy tylko przeciwnik podejdzie bliżej. Kreatywność to jedna z ważniejszych cech dobrego zawodnika w dzisiejszym futbolu. Nie zapominamy o tym, kiedy przyjdzie nam konkurować na następnych meczach i turniejach.

niedziela, 23 maja 2010

Planowanie treningu...

Ostatnio złapałem się na tym, że moja jednostka nie była odpowiednia dla zawodników dziewięcioletnich. Efekt był taki, że chłopcy nie słuchali poleceń lub wykonywali zadania bez zaangażowania. Wniosek jest jeden: planując jakikolwiek trening dla dzieci musimy mieć na uwadze fizyczny oraz psychiczny wiek dzieci przystępujących do niego. Jeśli masz problemy z dyscypliną może być to spowodowane zbyt wygórowanymi i ambitnymi wymaganiami lub faktem, że ćwiczenia są zbyt łatwe dla zawodników. W tym tygodniu więcej gier i zabaw z piłką - przede wszystkim takich doskonalących prowadzenie i drybling.

sobota, 22 maja 2010

Asystent...

Dzisiaj krótko, bo mamy sobotę. W klubie, którym pracuję - KS Koziołek Poznań, zawsze staramy się by każde zajęcia prowadziło dwóch trenerów. Niezależnie od ilości dzieci obecnych na treningu, zawsze powinieneś mieć pomoc w postaci asystenta. Pozwala to na kontrolę wszystkich dzieci i płynne przechodzenie z jednej formy ćwiczeń do następnej. Obecność dodatkowej osoby jest również niezbędna, kiedy jedno z dzieci potrzebuje pomocy np. lekarskiej. Jeśli prowadzisz zespół chłopców i dziewcząt, powinieneś mieć asystenta płci przeciwnej.

piątek, 21 maja 2010

Pełnia księżyca...

Dyscyplinowanie zawodników i uczenie ich obowiązujących reguł to jedno z ważniejszych zadań trenera. Każdy z nas ma przed treningiem przygotowany plan, chce zrealizować jednostkę szkoleniową, ale nie zawsze jest to możliwe.

Czasami energia rozpiera twoich zawodników a ich zachowanie nie sprzyja spokojnemu treningowi,który przygotowałeś. Czasem oni są niesamowicie energiczni i nie możesz tego zmienić czy opanować. Jeśli widzisz, że zawodnicy bardzo grzeczni i spokojny zwykle są trudni do 'opanowania' porzuć plan na dzisiaj i daj im grać w piłkę. Tak długo jak oni biorą w tym czynny udział i ich to cieszy, da to więcej pożytku i nauki niż sobie wyobrażasz - zawodnicy będą mieli wiele kontaktu z piłką, morale zespołu wzrośnie ponieważ ty jesteś dobrym trenerem, który daje im pograć, naładuje to ich i twoje baterie ponieważ widzisz grupę uradowanych dzieciaków! Pamiętaj o tym raz na jakiś czas! To swego rodzaju pełnia księżyca dla zawodników.

czwartek, 20 maja 2010

Komunikacja...

Dzisiaj kilka słów o komunkacji z zawodnikami. Jeśli nie będziemy potrafili rozmawiać z dziećmi w odpowiedni sposób, problemy z dyscyplną przyjdą wcześniej czy później. Pamiętajmy, że komunkacja z zawodnikami w wieku 6 do 12, to coś więcej niż tylko mówienie im co mają robić.

Poniżej dziesieć zasad, które pozwolą wam utrzymać uwagę zawodników:
  1. Staraj się by twoje wypowiedzi były proste i krótkie. Percepcja dziecka to, zależnie od sytuacji, od kiludziesięciu sekund do paru minut. Jeśli dziecko przestanie koncentrować się na tym co mówisz, za chwilę będzie chciało byś powtórzył, albo po prostu nie będzie wiedziało co robić. Wg mnie ilość elementów do zapamiętania nie powinna być większa niż 3.
  2. Rozmawiaj z dziećmi na ich poziomie. Przyklęknij, złap kontakt wzrokowy - łatwiej im się koncentrować na twojej wypowiedzi.
  3. Mów z entuzjazmem, radością i pasją. Pokaż zawodnikom, że trening to przyjemność, a nie obowiązek.
  4. Zawsze używaj słów "proszę", "przepraszam", "dziękuję" - daj dobry przykład. To sprawia, że twoi zawodnicy czują się ważniejsi i szanowani - nigdy na nich nie krzycz!
  5. Jeśli zawodnik nie rozumie, powtórz polecenie używając trochę innych słów. Zawsze upewnij się, że wszyscy wiedzą, co masz na myśli. Jak to sprawdzić? Poproś, któreś z dzieci o powtórzenie.
  6. Słuchaj zawodników! Nie przerywaj, kiedy chcą tobie coś powiedzieć. Pokaż im, że słuchanie to także kontakt wzrokowy, a ich opinie są równie ważne dla ciebie, jak twoje powinny być dla nich.
  7. Skupiaj się na złym zachowaniu, a nie zawodniku. Upewnij się, że dziecko wie, że to nie ono się tobie nie podoba, a jego zachowanie.
  8. Bądz konsekwentny i uczciwy. "Nie" znaczy "nie". Traktuj każdego zawodnika równo i nie zmieniaj zasad tylko dla jednego dziecka.
  9. Nigdy nie krytykuj dziecka przed zespołem. Wpłynie to negatywnie na chęć zawodnika do nauki i radość z treningu.
  10. Upewnij się, że znasz imiona wszystkich dzieci!
Będąc trenerem dzieci, jesteś w świetnej sytuacji: jeśli sprawisz, że będą ciebie słuchać, jeśli będą ciebie lubić, jeśli będą się z tobą dobrze bawić, jeśli sprawisz, że na trening będą przychodzić z ogromną radością, staniesz się ich guru. Wtedy twoi zawodnicy zrobią ogromne postępy! Przekonaj się, że to działa!

środa, 19 maja 2010

Kary...

Na każdym treningu mamy dzieci grzeczne i takie, które przeszkadzają. Wydaje się, że nie ma nic prostszego niż uciszenie kilkunastu młodych zawodników... a jednak nie jest to łatwe zadanie. Jak więc karać młodych piłkarzy za złe zachowanie?

Po pierwsze, bądź bardzo ostrożny używając aktywności fizycznej jako kar - szczególnie z młodszymi zawodnikami. Jeśli nauczysz ich tego, będą kojarzyć aktywność i ćwiczenia z karą. Przeszkadzając tobie w zajęciach, zawodnik próbuje zwrócić uwagę wszystkich na siebie - taka dodatkowa aktywność będzie dla niego okazją do kolejnych wybryków.

Najlepszą i najbardziej efektywną formą karania zawodnika, jest sadzanie poza boiskiem w czasie treningu. Dzieci chcą być z innymi zawodnikami, wiec czas spędzony za linią boczna pomoże im zmienić swoje zachowanie.

Z reguły trener daje zawodnikowi wybór: możesz wrócić, jeśli będziesz się dobrze zachowywał. Jeśli jednak zawodnik odmawia udziału w danej aktywności fizycznej, której nie lubi, lepiej jest go zostawić poza boiskiem do końca treningu. W przeciwnym razie zawodnicy zrozumieją, że jeśli nie lubią danego ćwiczenia, mogą po prostu usiąść, przeczekać i nie będą odczuwać żadnej kary. Jeśli tylko zawodnicy nie będą odczuwać odrobiny presji ze strony trenera, będą unikali pracy, a starali się przeczekać trening.

Gdzie zawodnik powinien być odesłany? Najlepszym miejscem do tego jest takie miejsce gdzie jeden z rodziców, asystent lub ty możecie widzieć zawodnika i raz usunięty nie będzie mógł spowodować kolejnych problemów i przerw dla grupy. Jeśli dwóch zawodników musi zostać odesłanych, posadź ich po przeciwnych końcach boiska - w przeciwnym razie będą się nieźle bawić.

wtorek, 18 maja 2010

Kreatywność...

Dobry trening kształtuje nie tylko umiejętności stricte piłkarskie, ale także kreatywność. W materiałach szkoleniowych wielu federacji piłkarskich to słowo jest kluczem w nauczaniu młodych adeptów futbolu. Jeśli uznamy, że kreatywność to zdolność do myślenia na boisku, szukania rozwiązań - często niestandardowych, to musimy zadać sobie pytanie: jak uczyć takiego zachowania?

Po pierwsze, kiedy wybierasz ćwiczenia, zawsze pamiętaj czym jest piłka nożna - zawodnicy przemieszczają się po boisku cały czas. Z powodu ciągłego ruchu, warunki zamieniają się nieustannie – jest potrzeba podejmowania decyzji. Z tego właśnie powodu trening dla dzieci powinieneś organizować przy pomocy gier i zabaw, a nie statycznych ćwiczeń. Nawet jeśli mówimy o np. podaniach.

Wielu trenerów wybiera ćwiczenia w linii, w których zawodnicy czekają w kolejce na możliwość wykonania zagrania. Ten rodzaj ćwiczeń nie jest związany typowo z gra w piłkę nożną, ponieważ nie rozwija umiejętności przemieszczania się i przewidywania na boisku. Jest wiele gier i zabaw, które pozwalają kształtować technikę oraz taktykę.

Moim ulubionym przykładem jest nauka podania np. wewnętrzną częścią stopy. Trenując to zagranie, najprościej jest ustawić zawodników na przeciwko siebie, tak by wykonywali polecone podanie. Bardzo łatwo można jednak to ćwiczenie rozbudować i zmusić naszych zawodników do myślenia.

Dobieramy dzieci w pary - mając na uwadze by zawodnicy ćwiczyli z partnerami o zbliżonych umiejętnościach, po czym prezentujemy prawidłowe podanie. Tłumaczymy co i jak trzeba zrobić, pamiętając, że jedna prezentacja jest lepsza niż tysiąc słów. Na boisku znajdują się bramki ułożone losowo z grzybków, w ilości odpowiadającej liczbie par. Jeden z zawodników, z każdej pary, prowadzi piłkę do wolnej bramki, a partner za nim podąża. W momencie gdy przebiega z piłką, para zatrzymuje się, a zawodnicy wykonują podanie między grzybkami. Kiedy partner oddaje piłkę, podążają do kolejnej wolnej bramki. W ten sposób zawodnicy ćwiczą podanie wewnętrzną częścią stopy i w tym samym czasie szukają wolnych bramek do wykonania ćwiczenia. Po pierwsze: poruszają się nieliniowo - tak jak na boisku, po drugie: biegają razem - muszą koordynować swoje ruchy, po trzecie: muszą mieć cały czas głowę do góry i szukać wolnej przestrzeni - co uczy przeglądu boiska.

Rozbudowanie ćwiczeń w taki sposób, powoduje że stają się one atrakcyjniejsze dla zawodników. Pamiętaj: zawodnik, który trenuje z pasją, uczy się dziesięć razy szybciej!

poniedziałek, 17 maja 2010

Szukamy trenera...

Wczoraj, w kilku słowach, opisałem na czym powinien polegać trening dla młodych zawodników wg nowoczesnych kanonów szkolenia. Oczywistym jest, że do pracy z najmłodszymi potrzebny jest trener z odpowiednim nastawieniem i charakterem, dlatego też, kiedy szukamy nowego nauczyciela dla zawodników, zwracajmy uwagę na to:
  • Jak się wita z dziećmi?
  • Czy jest troskliwy i uczynny?
  • Cieszy się z wykonywanej pracy?
  • Jest solidny i obowiązkowy?
  • Czy dziecko czuje jego zainteresowania, wyobrażenia, myśli i marzenia o futbolu?
  • Potrafi akceptować idoli, których mają dzieci?
  • Jest w stanie stworzyć z dzieci zespół, który będzie razem?
  • Uzyska akceptację , tolerancję współpracę i zaufanie rodziców?
Bardzo podoba mi się model szkolenia w Wielkiej Brytanii, gdzie każdy trener podejmuje decyzję dotyczącą grupy wiekowej, jaką chce nauczać, przechodzi szkolenia i zostaje trenerem dla dzieci do lat 12, zawodników między 13 a 18 rokiem życia lub seniorów.

Słabością polskiego systemu szkolenia jest wrzucanie wszystkich do jednego worka. Wielu trenerów nie posiada odpowiednich kwalifikacji pedagogicznych do pracy z dziećmi i mimo, że mają dyplomy trenerskie, nie powinni pracować z najmłodszymi adeptami piłki nożnej. W kilku państwach europejskich, trener, by pracować z dziećmi, musi przejść testy psychologiczne. Uważam, że praca z daną grupą wiekową powinna wynikać z predyspozycji i charakteru nauczyciela - wydaje się, że w naszym kraju im mniejsze doświadczenie posiada trener, tym młodszą grupę naucza.

niedziela, 16 maja 2010

Zrozumienie dzieci...

Podstawowym pytaniem dotyczącym szkolenia piłkarzy w wieku od 6 do 12 roku życia, jest sam cel treningów. Wielu nauczycieli popełnia podstawowy błąd, jakim jest patrzenie na pracę z dziećmi poprzez pryzmat osiągniętych wyników. I o ile większość z nas przyzna, że takie podejście jest złe, o tyle większość i tak patrzy na małych piłkarzy jak na 'miniaturki' dorosłych zawodników, których można nauczyć pracy na swojej pozycji, celnych podań... i właściwie to wystarczy do pokonania większości średnich przeciwników.

Nic bardziej mylnego. Dlatego też w pierwszych wpisach na tym blogu, chciałbym wyjaśnić jakie powinno być nastawienie i motywacja trenera w pracy z dziećmi. Moim ulubionym stwierdzeniem dotyczącym szkolenia dzieci, jest następujące zdanie: W pierwszych latach przygody z piłką nożną, dużo ważniejsze jest zrozumienie samych dzieci niż futbolu. Te kilka słów oddaje doskonale sens pracy z dziećmi. Co wg mnie jest najważniejsze:
  • to by dziecko wykonywało każde ćwiczenie z radością, entuzjazmem i pasją - tylko wtedy jest się w stanie czegoś nauczyć,
  • to by każde dziecko, bez wyjątku, miało szansę co jakiś czas zaprezentować swoje umiejętności na meczach czy turniejach - w przeciwnym wypadku co ma być motywacją dla zawodników, którzy nie są powoływani,
  • to by trener przekazywał pozytywne emocje - uśmiech, entuzjazm, pochwała po każdym dobrym zagraniu - trening ma być przyjemnością,
  • to by dzieciom zaoferować to czego oczekują, czyli atrakcji - dla nich to nadal etap zabaw i gier, a zbyt nudne treningi zniechęcają.
Chcesz być dobrym trenerem młodych piłkarzy? Staraj się ich zrozumieć, myśl tak jak oni! Praca z małymi dzieci musi się skupić wyłącznie na ich potrzebach, zainteresowaniach i pragnieniach. Nie wolno patrzeć na wyniki zawodów. Często się zdarza, że trenerzy, zwłaszcza niedoświadczeni, zwracają uwagę na to, w ilu meczach zwycięży ich zespół. Na nieszczęście są jeszcze dodatkowo motywowani oczekiwaniami rodziców, którzy mają nadzieję, że ich dziecko zawsze zwycięży. W przypadku presji osiągnięcia dobrego wyniku czy triumfu w turnieju, okazuje się, że:
  • nie koncentrujemy się na potrzebach i zainteresowaniach dzieci,
  • wiele ćwiczeń nie jest dostosowanych dla dzieci (są zbyt nudne),
  • dzieci są pod wpływem nastawienia na wynik sportowy, nie ma możliwości na swobodną zabawę, bez nacisków.
Temat podejścia do dzieci będzie się wiele razy przewijał na tym blogu - przede wszystkim dlatego, że wg mnie sam styl pracy i motywacja są równie ważne jak to czego uczymy... albo nawet ważniejsze. I o ile w późniejszych latach nie ma to już takiego znaczenia, o tyle w pierwszych jest to sprawa kluczowa.