Wyobraźmy sobie małego zawodnika w meczu zespołów do lat 9. Otrzymał piłkę w środku boiska, zaczął ją prowadzić,
Co za kreatywność, wyobraźnia i intuicja! I ten uśmiech na twarzy świadczący o radości z gry! Pytanie jak zareagował jego trener na takie zagranie?
Najpierw, z twarzą czerwoną ze złości, krzyczał "Biegniesz w złą stronę, nie do swojej bramki!". Później z furią polecił "Podaj! Podaj!". Rodzice obok podchwycili zachowanie trenera i z rezygnacją pytali zawodnika "Po co sam grałeś? Dlaczego nie podałeś?".
Trener przekazywał polecenia zawodnikom przez cały mecz - biegnij tu, podaj tam, strzelaj. Jest to normalne wśród nauczycieli grup młodzieżowych. Szkoleniowcy niesłusznie sądzą, że mówiąc zawodnikom, przed każdym zagraniem, co mają robić, pomagają im stać się lepszymi piłkarzami.
Trener był bardzo zdenerwowany ponieważ wiedział, że zachowanie jego zawodnika było ryzykowne - jeden błąd i mógł stworzyć dogodną sytuację dla przeciwników. Na boisku znajdowało się również wielu rodziców, dla których zwycięstwo było najważniejsze.
Trenerzy, którzy patrzą przez pryzmat wyników i medali, zniechęcają zawodników od brania gry na siebie, podejmowania ryzyka, dryblowania - karzą im wybijać piłkę na bok boiska, podawać daleko od swojej bramki.
"Chęć wygrywania, tworzenia zespołu, w którym nie podejmujemy ryzyka, gramy podaniami, odbiera nam możliwość wychowania dobrze wyszkolonych technicznie zawodników - mówi trener reprezentacji do lat 17, John Hackworth - Nie dajemy im możliwości podejmowania decyzji, brania gry na siebie, nauki kreatywności na boisku."
Jeśli twoi zawodnicy nie mają możliwości popełniania błędów, podejmowania ryzyka i szukania szans, jeśli nieustannie kierujemy nimi, jak możemy oczekiwać, że będą w stanie podejmować decyzje, w sytuacjach wyboru, które są przecież podstawą piłki nożnej!? Przecież przyjdzie taki czas, że ci zawodnicy będę grać na dużym boisku, wtedy nie usłyszą instrukcji trenera! Kto im wtedy powie jak grać?
Mówienie zawodnikom co mają robić z piłką, ustawianie ich na stałych pozycjach i powierzanie strategicznych pozycji najlepszym i najsilniejszym fizycznie

Trenerzy, szkolący nowocześnie, nie zachęcają zawodników swojej drużyny do wybicia piłki, kiedy oni znajdują się pod presją na własnej połowie. Zachęcają ich do znalezienia wyjścia z tej sytuacji, dryblingu czy dobrego podania do partnera. Bardzo często takie zachowanie będzie ich kosztować bramkę, ale pozwalając im popełnić błąd, zaryzykować, dajemy im szansę nauki umiejętności gry pod presją, szukania rozwiązań, kreatywności, której nie są w stanie nauczyć się w inny sposób.
Chęć rywalizacji z innymi zespołami nie jest niczym złym. Kierowanie zawodnikami daje jednak efekty krótkotrwałe. Podobnie rzecz ma się z grą silniejszymi zawodnikami oraz ustawianiem sprawdzonych zawodników na tych samych pozycjach. Martwienie się o wynik jest zawsze ślepą uliczką - szukamy drogi na skróty tak by wygrać kolejny mecz. Jeśli wygramy dzisiaj, nie oznacza to, że za 7 lub 8 lat będziemy również w stanie to zrobić.
Zawodnicy mają już w sobie dużą chęć wygrywania, zdobywania medali, pucharów. Nie warto więc dorzucać naszej ambicji, a raczej skupić się na nauce.
Patrząc na naszych wychowanków, zastanówmy się czy naszym celem jest wychowanie Robhinio czy robota, który zawsze zachowuje się bardzo racjonalnie, kiedy tylko otrzyma piłkę - podaje, wybija futbolówkę kiedy tylko przeciwnik podejdzie bliżej. Kreatywność to jedna z ważniejszych cech dobrego zawodnika w dzisiejszym futbolu. Nie zapominamy o tym, kiedy przyjdzie nam konkurować na następnych meczach i turniejach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz