W 2006 roku, kiedy przebywałem w niewielkim mieście na zachodnim wybrzeżu Szkocji, koordynator miejscowego klubu młodzieżowego zaproponował mi trenowanie zespołu 10-latków. Tak zaczęła się moja przygoda ze szkoleniem młodych piłkarzy. Dzisiaj, kiedy prowadzę już własny klub sportowy i posiadam odpowiednie kwalifikacje, nadal staram się zgłębiać tajniki prawidłowego szkolenia młodych adeptów piłkarskich w wieku od 6 do 12 lat. Na tym blogu chciałbym nie tylko dzielić się swoimi przemyśleniami, ale także prezentować różne 'szkoły' trenerskie. Ten pierwszy etap w szkoleniu uważam za najważniejszy w rozwoju młodego piłkarza - dlatego też ten blog w całości będzie poświęcony tej tematyce! Zapraszam!


wtorek, 2 listopada 2010

Staż w Edynburgu...

Dzięki uprzejmości FC Spartans Edynburgh oraz polonijnej szkółki piłkarskiej The Goal Academy, miałem przyjemność spędzić tydzień w Szkocji na stażu trenerskim.

Przede wszystkim interesowała mnie praca z dziećmi w wieku od 5 do 12 roku życia. Muszę przyznać, że na tym tle treningi, styl oraz poziom szkolenia jest zbliżony do tego co realizujemy w Klubie Sportowym Koziołek Poznań. Jest to w dużej mierze zasługa wagi jaką przywiązujemy do realizacji planów nauczania. W wielu aspektach jednak mamy się jeszcze czego uczyć.

W kilku następnych wątkach na tym blogu, będę chciał przedstawić pomysły, które warto kopiować i zaszczepiać na naszym gruncie. Dzisiaj kilka słów o systemie rozgrywek dla zespołów do 12. roku życia. Każdy z klubów grający w rozgrywkach w lidze, w zależności od ilości zawodników, dzieli drużynę na mniejsze zespoły, które nazywają się Pele, Maradona, Zidane oraz Beckham. I tak mamy na przykład FC Spartans Edynburgh, rocznik 2002, Pele, który gra w lidze o najwyższym poziomie lub Beckham, grający w rozgrywkach z najsłabszymi zespołami. Mimo systemu ligowego, nikt nie spisuje wyników, nie ma miejsc, awansów, spadków. Każdy mecz jest tak samo ważny, ma uczyć zawodników, a nie zachęcać trenera do zwycięstwa za wszelką cenę.

Kiedy widzimy wyniki grup młodzieżowych Warty lub Lecha Poznań, wygrywające z lokalnymi przeciwnikami dwucyfrową różnicą bramek, jasne jest, że ma to małą wartość szkoleniową. Może warto zmienić system rozgrywek, tak by każdy mecz był wyzwaniem dla wszystkich zawodników?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz